Niewielkie, przenośne i ekologiczne domki stały się w ostatnich latach prawdziwym hitem na całym świecie. W Polsce również coraz więcej osób decyduje się na życie w kompaktowych przestrzeniach, które mogą być zarówno rezydencją stałą, jak i idealnym miejscem na weekendowy wypoczynek. Często jednak pojawia się pytanie - czy na domek mobilny typu Tiny House trzeba mieć pozwolenie? Wbrew pozorom, odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna i związana jest z kilkoma kluczowymi aspektami.
Czym jest domek mobilny typu Tiny House?
Tiny House to niewielkie konstrukcje mieszkalne, które charakteryzują się małą powierzchnią oraz mobilnością. Domy na kołach są najczęściej montowane na platformie przyczepy samochodowej, co umożliwia ich transport na różne działki. Ich powierzchnia nie przekracza zwykle 35 metrów kwadratowych, ale są tak zaprojektowane, by mieć wszystko, co niezbędne w mieszkaniu - sypialnię, kuchnię, łazienkę oraz miejsce do pracy i wypoczynku.
Kiedy domek mobilny staje się budynkiem
W polskim prawie budowlanym istnieje kilka kluczowych aspektów, które decydują o tym, czy konstrukcja jest uznawana za budynek. Są to między innymi powierzchnia zabudowy, wysokość budynku, sposób konstrukcji oraz funkcja danego obiektu. W przypadku domków mobilnych typu Tiny House to właśnie kluczowe aspekty mogą wpłynąć na konieczność uzyskania pozwolenia na budowę. Szczegółowych informacji na temat domków Tiny house udziela ich producent – firma Tiny World.
Jeśli nasz domek mobilny nie zostanie przymocowany do gruntu na stałe i jego powierzchnia zabudowy nie przekracza 35 metrów kwadratowych, dla polskiego prawa budowlanego nie jest on uznawany za budynek. Oznacza to, że nie musimy uzyskiwać pozwolenia na budowę takiego domku. Jednak warto pamiętać, że jeśli zdecydujemy się na zamontowanie kół do naszego domku i będziemy go regularnie przemieszczać, może on zostać uznany za przyczepę kempingową, a wtedy będziemy musieli zarejestrować go jako taki.